Para na plaży. Wpółobięci ustawiają odpowiednią pozę do zdjęcia. On pręży tors i pokazuje równe białe zęby. Ona lekko bokiem, poprawia włosy, ugina kolanko i wygina bioderko, wciąga brzuch i robi dzióbek.

On dzierży selfie–sticka, którego trudno utrzymać przy tylu wspólnych emocjach, z dominującym zachwytem. Drży więc długi kijek, ale już tuż tuż…

I wtedy przypływa chmura…

– Nie zdążyłeś?! – ona na to.

– No nie…

– To musimy jeszcze raz?!

Czekają na odpłynięcie chmury… Jest słońce!!! Powtarzają się przygotowania do idealnej pozy. I już tuż tuż…

– Czy ta baba musiała za nami stanąć akurat teraz? – na to ona.

– No nie powiem przecież, żeby wyszła z morza.

– To ty się przesuń przecież! Zrób coś!

Przechodzą 2 kroki. Selfie-stick chybocze.

– Coś się przesunęło z telefonem – on na to.

– To popraw!

On coś przestawia.

– Już.

– Już?! Znowu słońce zaszło – przez ciebie.

– Poczekamy?..

Czekają w milczeniu ze wzrokiem wbitym w piasek.

– O, jest dobre światło! – zauważa on.

– To się pośpiesz, bo znowu spieprzysz!

Ustawiają najlepszą pozę do zdjęcia. Patrzę jak szybko z wzajemnych pretensji wchodzą w obrazek radosnej ekspozycji. Zęby, dzióbek, tors, talia. Naprawdę robią fajne wrażenie. I już tuż tuż…

Przebiega grupa dzieci rozpryskując wodę wokół. Ona morduje je wzrokiem.

– No żesz… mam głupią minę – syczy.

– Powtórzymy?

– Ty nawet zdjęcia nie umiesz normalnie zrobić!

Nie powtórzyli. Ona odeszła wzburzona. On złożył selfie–sticka i poszedł za nią. Pewnie będzie jeszcze okazja do zaprezentowania swojego szczęścia znajomym na fejsie. Oczywiście tylko przy najlepszych warunkach pogodowych i idealnym komforcie wynikającym ze współpracującego otoczenia.

Tylko… jaka pogoda wewnętrzna i komfort psychiczny aktorów z tego posta są prawdą o tej chwili? I czy to w ogóle jest ważne w tym obrazkowym świecie demonstrowania perfekcyjnego zadowolenia na potrzeby lajków i komentarzy.

Trudny jest ten świat. Bardzo wymagający. Napinający relacje i oczekiwania. Niszczący spontaniczność.

Zapraszam, zróbmy świadomy wydech…. wyluzowanie jest fajniejsze niż super wrażenie. I zdrowsze! I daje dłuższy efekt. Kto jest za?

 

Napisz swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *