Zejdź z pola walki. Pozwól, by to co jest było. Otwiera się wtedy inna przestrzeń na szukanie rozwiązań. Nie przeciwko czemuś. A z włączeniem tego, co i tak już jest. Bo życie to pełnia.

Nasze ciało jest jak dom gościnny, do którego przybywają różni goście: złość, smutek, radość, nuda, zmęczenie… I ich przybycie nie jest ot tak sobie. Ono zawsze jest ważne. Przybywają z wiadomością. Możesz ją zignorować, przeoczyć, wyolbrzymić jej znaczenie, czy kategorycznie odmówić usłyszenia i zatrzasnąć jej drzwi przed nosem. Nie korzystasz wtedy z szansy, którą daje życie. Życie cię wspiera doświadczeniem olbrzymiej liczby pokoleń przed tobą, mądrością ewolucyjną, zbiorową myślą filozoficzną, wszechobecną w naturze miłością – pozwól na to połączenie. Bądź gotowy zobaczyć, usłyszeć, poczuć to wsparcie w formie emocji, które sygnalizują, chronią, ostrzegają, troszczą się o twoje szczęście i bezpieczeństwo. Zaproś je. Pogadaj z nimi. Skorzystaj z tego, że nauczyłeś się być z nimi w dobrym kontakcie praktykując uważność.

Podczas kursu Mindfulness uczysz się kontaktu z trudną emocją w inny niż dotychczas sposób. Czyli nie awersja, niechęć, unikanie i oddalenie problemu, ale przybliżanie się, przyglądanie się i akceptacja. Cały ten kurs jest przede wszystkim o akceptacji siebie i tego, co jest tu i teraz. I traktowanie tego stanu przyzwolenia jako punktu wyjścia do dalszych działań. Ze spokojem, życzliwością i łagodnością dla siebie. Bo to naprawdę wiele zmienia.

Jak przypominajka działa piosenka The Beatles – Let it be: https://www.youtube.com/watch?v=G58AErZSNfo

Akceptacja to nie bierna zgoda. To wybór postawy, która przyjmuje to, co jest i z tego stanu otwarcia i przyzwolenia wychodzi dalej. Być może podejmując jakieś działania, a być może pozostając w miejscu z zaufaniem, że teraz tak ma być.

Mindfulness daje wolność emocjonalną. Uczy być w świecie, ale nie pod wpływem świata.