Ta historia ma dwie narracje. Zaczyna mama, kończy syn. Powstaje całość w tonie miłości.
- Z PUNKTU WIDZENIA MAMY
Mów do mnie innym tonem! Bądź dla mnie milsza!!! Chciałoby się powiedzieć: zzzzzejdź ze mnie w końcu dziecko! Ciągle ci się coś nie podoba, a ja cię po prostu wychowuję.
Stop. Uspokój umysł i otwórz serce. Oddychaj i zmień perspektywę (zaproś ciekawość, empatię, cierpliwość): … A co cię boli synku? Co wyrzucasz z siebie, wiedząc, że ranienie mojego serca jest bezpieczne i wiele wytrzyma? Z czym nie dajesz rady? Co cię nęka, a nazwanie tego jest poza zasięgiem zasobu słów 10-latka? Jaki masz powód (jakich 1000 pewnie), by szukać „na siłę” ciepłego i bliskiego kontaktu, neutralny odczytując jako obojętny?
Przeginasz czy tęsknisz?
Wymyślasz czy przywołujesz?
W pretensji: „mów inaczej! zmień ton! ” ukryta jest prośba „kochaj mnie pięknie i bezwarunkowo, chociaż ty, mamo.” Tak to słyszę. Z tym chcę rozmawiać dalej.
Życie jest trudne… – dodałeś.
Tak, Mój Nauczycielu, życie jest trudne.
A my jesteśmy delikatni, wrażliwi, niedostosowani do tych trudności niezależnie od wieku. Robimy coś, by poczuć chwilową ulgę, ale też krzywdzimy siebie nawzajem nieczułością i brakiem uważności.
…
(I w tym momencie… syn podszedł, by zapytać, co ja piszę. Przeczytałam mu, a on… dokończył – samodzielnie, więc załączam oryginalny tekst, który mnie poruszył)
- Z PUNKTU WIDZENIA SYNKA
Myślę że mama myślała to co ja było jej przykro dlatego pomyślałem że trzeba to skończyć i to była dobra decyzja. mama mówiła że to ją rozwala (nie mówiła tak ale było to widać) i w jej oczach widać było że jest zmęczona pomyślałem że usiądę na sofie i zobaczę co da się zrobić przez około 5 min siedziałem i myślałem nic to nie dało więc skorzystałem z tego co moim zdaniem było najlepsze przytuliłem przeprosiłem i pocałowałem mamę kocham mamę bardzo mocno więc to było proste.
The end:
Czeka nas wieczorny rytuał – 10 paluszków wdzięczności i dwa pytania i trzy niefajne rzeczy z mijającego dnia. Kolejny krok bliżej siebie. Oczy w oczy, głaskanie, mruczenie. Spokojny sen. Ech, życie jest piękne.