Trening Mindfulness ma przygotować nas do wyzwań życia. W medytacyjnej ciszy sporządzamy swoją odpowiedź na … któż to wie? mniejszą czy większą eksplozję czy implozję. Bo jakiś wybuch prędzej czy później w którąś stronę nastąpi – takie jest życie – pełne zderzeń z burzliwymi emocjami i natarczywymi myślami, spotkań z niestabilnymi relacjami, doznawania niechcianego cierpienia.
W warunkach ciepłego i bezpiecznego laboratorium sali szkoleniowej czy zacisza pokoju, trenujemy całe sekwencje (skanowanie ciała, medytacja skupiona na oddechu, uważny ruch), by w przyszłości dobrze zagrać jeden krótki akord. Jeśli nauczymy się wyciszać, to przy takim samym bólu będziemy odczuwać mniejsze cierpienie. Ale o tym wyciszeniu nie decyduje się pewnego pięknego dnia, kiedy tego nagle potrzebujemy – wypracowuje się to na długo zanim ból nadejdzie. Tak jak nie zaczyna się szyć spadochronu w momencie, gdy psują się silniki samolotu.
Podczas praktyki Mindfulness pracujemy z małym smutkiem, by przygotować się na duży. Z iskrą złości, by ugasić pożar. Mierzymy się z małymi falkami, żeby lepiej stawiać czoło sztormom.
Uczymy się czegoś w pełni, by skorzystać w części.
Uczenie się bywa trudnością, żeby skorzystanie przyszło łatwiej.
Z każdą powtórką w praktyce zyskujemy swobodniejszy dostęp do zasobów i rozwiązań, które przygotowaliśmy w wyniku intensywnego treningu. Po to ten wysiłek, ta mozolna praca. Teraz zbierasz, absorbujesz i integrujesz. Później – użyjesz nawet nie wiedząc kiedy.
Trening to symulator lotu. Życie to prawdziwa jazda bez trzymanki.
Podczas medytacji:
Medytujesz w odniesieniu do swojego życia. Nie inaczej. Detoksykacja mentalna to proces.
Co to może zmienić?
Tylko Ty możesz przekonać się, jak to będzie dla Ciebie żyć z tym, co wypracujesz.
„Nasza transformacja dokonuje się poprzez naszą gotowość do dalszego działania, poprzez otwartość na możliwości, poprzez cierpliwość, wysiłek i poczucie humoru, coraz większą samoświadomość i siłę, którą zyskujemy w trakcie konsekwentnej praktyki.”
Sharon Salzberg „Siła medytacji”