Refleksje po kursie DEEPER MINDFULNESS.
Jesteś głównym bohaterem filmu zwanego twoim życiem. Pędzisz od zadania do zadania. Użyteczny, przydatny światu bohater dnia. Bywa tych zadań do realizacji wiele, a nawet kilka jednocześnie. Czasem nie same zadania są wyzwaniem, tylko to, jak do nich podchodzisz, jak je realizujesz.
Czy z nawykową presją i napięciem, czy uważnie dostrajasz uwagę do swojego wnętrza, by mądrze mierzyć siły na zamiary. Nawet nie zauważasz jak wiele od siebie wymagasz, czy to porównując się z innymi, czy oczekując, że zawsze będziesz w super formie i uzyskasz świetne rezultaty. Główny bohater musi mieć przecież super moce. Jest niezniszczalny i zawsze w akcji.
Kurs deeper mindfulness ugruntował moją pewność, że SUPER MOCĄ JEST UWAŻNOŚĆ. Uważne sczytywanie informacji sensorycznych, które płyną z mojego wnętrza, zarówno ciała, jak i umysłu.
Te sygnały naprawdę są łatwo dostępne, gdy wiesz jak je „namierzyć” i wykorzystać. Są niezwykle ważne. Uczą podejmowania właściwych decyzji, by się nie przestymulować i nie nadwyrężyć w codziennej zadaniowości. Od tego, co „pod skórą” zależy to, jak się zachowasz na zewnątrz.
Bo możesz WYBIERAĆ „Z SIEBIE”. Odczuwając, z jakimi zasobami wewnętrznie jesteś w danej sytuacji – u źródła, głęboko w świadomości, a i podświadomości też – czy ton twojego bieżącego doświadczenia (vedana) jest przyjemny, nieprzyjemny czy neutralny? Jasny, ciemny czy bezbarwny? Będąc w tej konkretnej aktywności, relacji, miejscu, czujesz ścisk czy rozluźnienie? A może nic nie czujesz? Skrywa się za tym potencjał czy ograniczenia? Czy umiesz odczuć, co ci służy W TEJ CHWILI – tak dogłębnie, w środku, by za tym pójść pewniej? Zrobić świadomie kolejny życiowy krok.
Medytacja uważności w bezpiecznych warunkach rozkłada przeżywane doświadczenie na czynniki pierwsze. Bez analizowania, fenomenologicznie. Klatka po klatce – sekwencja obrazów – jak na filmie, tylko jest to film w twojej głowie.
I z tego miejsca kontaktu ze sobą, obserwacji wewnętrznej (psychowzroczność), układ nerwowy uczy się nowego sposobu wyboru – bez zewnętrznego natychmiastowego i często głupiego lub naiwnego zrywu. Bo naprawdę da się poczuć „od środka”, czy coś ci się podoba czy nie podoba, widzieć ruch umysłu „do lub od tego” i nie działać od razu. Doświadczyć, że mózg w tle cały czas jest czujny, zwarty i gotowy do akcji, analizuje i aktualizuje napływające treści i szykuje obecne rozwiązania oparte na przeszłych decyzjach. Autopilot. Ale nie musisz mu się podporządkować. Możesz działać albo nie działać. Możesz wybrać. Nie musisz zawsze być w akcji. Ale żeby tak wybrać – potrzebujesz znać i widzieć ten mentalny mechanizm. Odpowiedź z miejsca dostępu do bazy danych – bezcenna. A akceptacja pracy mózgu – uwalniająca, dzięki zrozumieniu, że to normalne, ludzkie, ochronne dla życia. Ale nie zawsze dobre dla szczęścia.
I TO JEST SUPER MOC ROZWOJU – że ten szczególny kontakt z własnym centrum zarządzania można wytrenować. Wtedy życie staje się przygodą i w pogodzie i niepogodzie. Twoja nieśpieszna akceptacja i ciekawość może objąć i to, co jasne ciemne i bezbarwne. Ze spokojem.
Kiedy oglądam ten film akcji w swojej głowie, obserwuję życie od podszewki, jestem łapaczem odczuć. Podejmując kolejne decyzje bazuję na odkrytym poczuciu, którego nie widać, a które jest ruchem subtelnej energii „do i od”. Na tym polega świadome reżyserowanie życia tam, gdzie kontrola jest możliwa. „Nie mogę zatrzymać fal, ale mogę nauczyć się na nich surfować” – mówi prof. Jon Kabat Zinn.
Widzieć jak wiele procesów dziele się w życiu jednoczenie, w ilu warstwach i obszarach – niesamowite. Pasjonujące mikro momenty, które można uchwycić uwagą, objąć życzliwością! Będąc w kontakcie z informacjami płynącymi z kondycji ciała i aktywności umysłu – po prostu wybieram lepiej, a na pewno świadomie.
By moje życie było zgodne z moimi wartościami i potrzebami. A wybór mnie satysfakcjonował i nie krzywdził innych.