Nie wiem kim jesteś. Nie wiem, dlaczego chcesz dołączyć na trening Mindfulness. Tzn. ogólnie wiem, bo hasło: redukcja stresu – jest magnesem dla wszystkich nadwyrężonych sprawami tego świata.

Dopiero Cię poznam lepiej. Dopiero porozmawiamy telefonicznie o Twoich oczekiwaniach, o tym, w jakim momencie swojego życia się znajdujesz. Co Ci doskwiera i czego poszukujesz. Czy liczysz na przygodę rozwojową, czy potrzebujesz pomocy w głębokim i długotrwałym kryzysie. Jaka jest Twoja kondycja psychofizyczna.

Dopiero Cię poznam bliżej. Gdy przyjdziesz na pierwsze zajęcia zobaczę Twoją twarz. To takie ekscytujące dla mnie, gdy zbiera się grupa, panuje lekki niepokój związany z nowością sytuacji, a ja przypatruję się Waszym twarzom i podpinam w myślach pod historie, które usłyszałam przez telefon. Czasem trafiam i spinam prawidłowo głos z człowiekiem. Czasem – kompletnie nie. I to mi pokazuje, by niczego nie zakładać, by spoglądać świeżym umysłem początkującego. Zawsze. Na każdego. Bez wizytówek zawodowych: prawnik, lekarz, menedżer. Bez etykietek chorobowych: depresja, nerwica, wypalenie zawodowe. Bez utożsamiania Cię z rolą społeczną czy rodzinną: zapracowana mama, samotny tata, zbuntowany syn, podporządkowana córka. Wystarczy, że jesteś. Nie musisz mówić o sobie więcej. Po prostu bądź obecny i korzystaj z programu. Uważność oznacza bycie tu i teraz, bez wartościowania, oceniania i osądzania.

Nie wiem, w jaki sposób przejdziesz przez te zajęcia. Czy nerwowo czy łagodnie. Kogo polubisz, co znielubisz. Czemu najwnikliwiej będziesz się przyglądać. Jakie doświadczenia będą Cię otwierać na siebie i świat wokół. Co najpełniej otoczysz swoją uwagą, do czego zaczniesz się odnosić bardziej życzliwie, od czego zaczniesz świadomie stronić. Co wywoła opór, w czym utkniesz na jakiś czas i co się okaże Twoją największą lekcją do odrobienia. Chwila po chwili, budując coraz większy kontakt z samym sobą, zorientujesz się, po co tu naprawdę jesteś. Ten wgląd może sprawić, że pojawi się zrozumienie i dostrojenie. Doświadczając uważnej obecności w tym momencie życia, w którym jesteś, zasmakujesz odpowiedzialności za swoją postawę wobec niego. Tym samym rozkwitnie akceptacja dla drogi, którą idziesz i jej różnorodnych uwarunkowań.

Wiem, że ten proces, do którego Cię zapraszam, jest wyjątkowy. Daje szansę na głęboki rozwój i zmianę nawyków na takie, które zmieniają ŻYCIE. W tej szczególnej podróży towarzyszyłam już ponad 200 osobom. To przywilej móc obserwować indywidualne rytmy wzrostu amplitudy siły i spokoju. Każdy ma swoje tempo. I bywa, że ktoś chce szybciej i mocniej. I wtedy proces spowalnia. Presja, do której przyzwyczaiły nas wychowanie, szkoła, praca, czy nacisk na spektakularny efekt lub postęp tutaj się nie sprawdzają. Zamierzam to Tobie powtarzać.

Nieśpiesznie, cierpliwie będziesz integrować siebie.

Kawałek po kawałku. Żeby mniej bolało, żeby bardziej się chciało.

Żeby radość wróciła. Żeby z godnością uczestniczyć w życiu, odkryć to, co najważniejsze zanim… minie. Jak wszystko. Jak ten tekst.

 

Trwaj więc chwilo! I pozwól nam zanurzać się w Twoim ulotnym, niepowtarzalnym bogactwie. Uczymy się mieć oczy otwarte, serca miękkie, a umysły jasne – z zaufaniem, że wówczas reszta zadba o siebie sama. Redukcja stresu nadejdzie 😊

 

Napisz swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *