Jeszcze niedawno chciał być piłkarzem Realu Madryt albo motorniczym tramwaju nr 10. Nie umiał się zdecydować, czy lepiej na co dzień pracować jako tramwajarz, a grać w piłkę po pracy, czy lepiej grać zawodowo, a odpoczywać wieczorami prowadząc tramwaj. Kursowaliśmy od zajezdni do zajezdni, by mógł to przemyśleć, doświadczyć, nasycić się jazdą. Biegliśmy od treningu do treningu, by mięśnie były w kondycji, gdy zadzwoni hiszpański trener z propozycją transferu. Ktoś mu powiedział, że jak wybierze Real to może kupić sobie własny tramwaj, a nawet szyny… Nie rozumiał, bo przecież tak samo – będąc tramwajarzem można kupić sobie własną piłkę. Z czasem piłka wygrała i jego urealnionym marzeniem jest teraz, by zostać piłkarzem ekstraklasy. Ma 10 lat.
Jeszcze niedawno nie miała pomysłu na siebie. Ale intensywnie szukała drzwi do dorosłości. Mnóstwo krótkich zainteresowań. Zawsze wśród ludzi i ich spraw. Tyle znaków zapytania. I nadal pyta „będąc młodą dziennikarką”. Ciekawa planety, jej mieszkańców i coraz bardziej samej siebie. Uśmiechnięta i otwarta, szanująca choć dyskutująca. Szczera i coraz bardziej zaskoczona tym, jak funkcjonuje świat poleceń służbowych, zadań na wczoraj, presji na jutro. „Rozwalał” ją system szkolny, a pracuje blisko politycznego. Przygląda się uważnie, przymierza opinie, konfrontuje wartości i buduje siebie. Jeszcze nic nie musi – a już wszystko może. Być, robić – tu czy tam. Ma 22 lata.
Szukanie to wybór właściwego działania we właściwym czasie. Nie wiedzieć to czasem przekleństwo a czasem błogosławieństwo. Patrzę i tulę ich kolejne pomysły.
Moje dzieci jeszcze nie tak dawno (choć raczej stale i na zawsze) – blisko skóra do skóry w czułości dotyku. Mają więc korzenie, by rozkładać skrzydła. Mama i tata to port, a statki chcą płynąć. Życzymy Wam odwagi osadzonej w refleksji. Powrotów bezpiecznych i zdecydowanych na kurs – dom, gdy ocean poobija. Wysłuchamy morskich opowieści, opatrzymy rany, będzie czekać strawa i ciepły kąt. Dawka siły i miłości zanim znowu wyruszycie ku wolności.
Bo chwila głaskania to najlepszy motor do działania 🙂
Good luck babies!