Pamiętacie szkołę?
– Dorota Jakaśtam?!
– Jestem (lub) obecna!
Czyli – przyszłam karnie i już się boję i już chcę uciekać do domu. Bo skoro Pani wie, że jestem, to może pytać, męczyć, czegoś wymagać. W moim głosie nie ma dumy, godności i poczucia wartości, gdy jej odpowiadam, że jestem. Automatycznie przyznaję się do pobytu tu i teraz w klasie, bo tak trzeba. Bo Pani sprawdza obecność, zapisuje i … od tej chwili ma nieograniczony dostęp do mnie i mojej niewiedzy i błędów. Nie uśmiecha się. Nie wita, nie zaprasza, nie okazuje przychylności. Trwa procedura komunikacji bez realnego kontaktu. Odliczanie potencjalnych ofiar.
Ta fraza słowna wróciła, gdy odkryłam, jakże inne jest teraz moje życiowe „jestem”. Dojrzałe, w pełni świadome i aktywne. Oparte na chęci, ciekawości i doświadczaniu. Rozwojowe i wpięte odczuwalnie w otoczenie. Zrośnięte niemal z tym, co wokół poprzez nieustanne obserwowanie umysłem początkującego. Czuję, widzę, słyszę, dotykam, oddycham. Naprawdę jestem! W kontakcie też ze swoim wnętrzem, ze swoimi myślami i potrzebami. W czytaniu sygnałów płynących z ciała. W gotowości, by brać i dawać, być w wymianie ze światem. Ze spokojem, z cierpliwością, z mądrością.
Jestem obecna, proszę Pani i proszę Pana. Jestem zanurzona w życiu i to jest fakt. Przytomna na to, co się pojawia: miłe, niemiłe, neutralne. Przyjmująca to, co chce zaistnieć w polu mojej świadomej uwagi: opinie, narracje, zmartwienia i uniesienia. Puszczająca to, co czas najwyższy pożegnać, bo ta lekcja już się wyczerpała. Dająca przestrzeń temu, co potrwać powinno, by pojawiły się zrozumienie i akceptacja, że to jest życie i że tylko dostrojenie się do niego daje pełną wolność. A walka z tym, co życie przynosi jedynie potęguje cierpienie. Jestem obecna w życiu!
„Jestem piasku ziarenkiem w klepsydrze,
Zabłąkaną łódeczką wśród raf
Kroplą deszczu
Trzciną myślącą wśród traw
Ale jestem
Jestem iskrą i wiatru powiewem
Smugą światła, co biegnie do gwiazd
Jestem chwilą, która prześcignąć chce czas
Ale jestem, ale jestem!”
/Anna Maria Jopek/
2 komentarzy do “Jestem”
Bea
JESTEM! Szczęśliwa, radosna, czy upokorzona, to zależy ode mnie,od mojego wnętrza, nie od czynników zewnętrznych. Dziękuję Dorotko, że dzięki kursowi MBSR i spotkaniom KEN-u uświadamiam to sobie, coraz częściej. JESTEM! W równowadze: .Ciało… Umysł…Dusza…Tego CUD- u życzę Tobie, sobie, bliskim, znajomym i nieznajomym 🙂
Dorota
Fajnie BYĆ, prawda? W tej niezależności emocjonalnej jest głęboka współzależność ze światem i z innymi. Jedno choć jedyne i nie wszystko jedno jakie 🙂