Czułość i uważność razem – czuła uważność, miękka, kojąca i otulająca obecność.
- Bo czy może istnieć uważność bez czułości i życzliwości?
Kiedy zapytano nauczycielkę medytacji Dipa Ma, czy lepiej trenować umysł w uważności czy życzliwości. Odpowiedziała, że wg jej doświadczenia nie ma różnicy – bo będąc w pełni kochającymi, jesteśmy uważni, a będąc w pełni uważnymi, zanurzamy się w esencji miłości. Po prostu.
Praktyka uważności (inaczej mindfulness) to rodzaj medytacji, która osadza umysł w bieżącej chwili. Dzięki niej jesteśmy bardziej obecni w swoim życiu pomimo pośpiechu i wielozadaniowości.
- Czy wiesz, jakie jest Twoje tu i teraz? Czy możesz to uznać i z tym być?
Praktyka czułości, życzliwości i współczucia (inaczej compassion) to rodzaj medytacji, która zajmuje się jakością uwagi. Dzięki niej uwaga staje się bardziej łagodna i delikatna.
- Jak siebie traktujesz w tym, co przeżywasz tu i teraz? Jakie masz dla siebie teraz życzenie?
Przypomnijmy, czym jest medytacja w nurcie mindfulness & compassion. To systematyczne trenowanie umysłu nazywane czułą dyscypliną. Celem tego mentalnego i emocjonalnego treningu jest sprawić, by umysł stał naszym przyjacielem, a nie przeciwnikiem. Tam, gdzie kierujemy uwagę – tam dzieje się nasze życie. Często robimy to nieświadomie, nie zdając sobie sprawy tego, jaka moc tkwi w obudzeniu świadomości. Świadomości, gdzie posyłam uwagę i jak długo ją tam utrzymuję. Bo ma to olbrzymi wpływ na nastrój i kondycję ciała. Pozwala lepiej panować nad sobą i odpowiedzialnie radzić sobie ze stresem.
Uważność uczy nas otwierać się na to, co przynosi życie: zarówno jego trudności, jak i wspaniałości. Pokazuje, że dwie drogi prowadzą do dobrostanu:
1.czułe zaopiekowanie się trudnościami oraz
2.docenianie tego, co daje nam szczęście przy nieustannym zasilaniu tego.
- Co powoduje, że czujesz się szczęśliwa? Jakie aktywności, ludzie, miejsca….
Klucz do uważnego życia chwila po chwili: zarówno umieć zobaczyć to, co piękne i przynoszące radość z szczerym docenieniem tego, a także widzieć to, z czym się zmagamy bez surowego oceniania. Bo życie nie jest idealne, a my jako ludzie nie jesteśmy doskonali. Przydaje się o tym pamiętać.
A wiec w imię trenowania uważności i czułości warto cieszyć się nawet drobnymi przyjemnościami, gdy je akurat przeżywamy, oraz mówić do siebie wspierające i ciepłe słowa w czasie, gdy czujemy się gorzej, np.: „Obym umiała być z tą trudnością, obym umiała zadbać o siebie z wytrwałością i delikatnością, obym cierpliwie poczekała na rozwiązanie problemu…” Takie uważnie dobrane słowa można wzbogacić czułymi gestami – choćby kładąc sobie dłoń na sercu podczas ich wypowiadania.
Nauczyciel medytacji uważności Jack Kornfield powiedział: „Myślałem, że muszę praktykować jak samuraj, a teraz wiem, że jak matka tuląca dziecko.” Wtedy pojawia się większy spokój umysłu i optymizm. I zmienia się nasze podejście do siebie: z krytycznego na czułe.
Jeśli w miejsce „praktykowania medytacji” wstawimy „nastawienie do życia”, to… poznamy nowy sposób traktowania siebie – z uprzejmością, która przerodzi się w dobrostan.